Niedawno odbył się XLI Rajd Arsenał. Jak co roku do Warszawy zjechali się harcerze z całej
Polski. Tym razem nasz szczep wraz ze szczepem 154 prowadził bazę, w której harcerze mogli
spać i brać udział w zajęciach. Jak zawsze, była tam doskonała, wesoła atmosfera i wszyscy z
radością udali się na grę w sobotę, również przygotowaną przez nasze dwa szczepy. Również
my braliśmy w niej udział w dwóch mieszanych patrolach...
Sobotni poranek bardzo nas wszystkich zaskoczył dość niespotykanymi warunkami
atmosferycznymi, bo kto by się spodziewał śniegu na Arsenale? Pewnie się takie zdarzały w
dawnych czasach, ale za mojej bytności czegoś takiego jeszcze wcześniej nie było. Ten śnieg
był na początku dość demotywujący – tym bardziej, że w tym roku nie spałam na bazie. No
ale wylazło się jakoś na dwór i pomaszerowało pod 205-tkę. Podzieliliśmy się na dwa patrole
po 12 osób i ruszyliśmy w Warszawę odwiedzać kolejno swoje punkty.
Pierwszym była sesja zdjęciowa na Krakowskim Przedmieściu. W strojach z epoki! Dość
osobliwie poubierani: w płaszcze, kangurki, marynarki, spódnice, kapelusze, kaszkiety oraz
hełmy fotografowaliśmy się na tle Zamku Królewskiego tudzież rozległej panoramy trasy
W-Z. Muszę dodać, że ten wcześniej przeklinany śnieg wyglądał niezwykle malowniczo
na dachach starówki w wiosennym słońcu. Jednym z zadań między punktowych
było odgadnięcie miejsca, które przedstawiała fotografia sprzed wojny a następnie
zrobienie zdjęcia tamże. My mieliśmy akurat kościół św. Krzyża co nas zmusiło do bardzo
sympatycznego spaceru jeszcze ośnieżonym Krakowskim Przedmieściem.
Polski. Tym razem nasz szczep wraz ze szczepem 154 prowadził bazę, w której harcerze mogli
spać i brać udział w zajęciach. Jak zawsze, była tam doskonała, wesoła atmosfera i wszyscy z
radością udali się na grę w sobotę, również przygotowaną przez nasze dwa szczepy. Również
my braliśmy w niej udział w dwóch mieszanych patrolach...
Sobotni poranek bardzo nas wszystkich zaskoczył dość niespotykanymi warunkami
atmosferycznymi, bo kto by się spodziewał śniegu na Arsenale? Pewnie się takie zdarzały w
dawnych czasach, ale za mojej bytności czegoś takiego jeszcze wcześniej nie było. Ten śnieg
był na początku dość demotywujący – tym bardziej, że w tym roku nie spałam na bazie. No
ale wylazło się jakoś na dwór i pomaszerowało pod 205-tkę. Podzieliliśmy się na dwa patrole
po 12 osób i ruszyliśmy w Warszawę odwiedzać kolejno swoje punkty.
Pierwszym była sesja zdjęciowa na Krakowskim Przedmieściu. W strojach z epoki! Dość
osobliwie poubierani: w płaszcze, kangurki, marynarki, spódnice, kapelusze, kaszkiety oraz
hełmy fotografowaliśmy się na tle Zamku Królewskiego tudzież rozległej panoramy trasy
W-Z. Muszę dodać, że ten wcześniej przeklinany śnieg wyglądał niezwykle malowniczo
na dachach starówki w wiosennym słońcu. Jednym z zadań między punktowych
było odgadnięcie miejsca, które przedstawiała fotografia sprzed wojny a następnie
zrobienie zdjęcia tamże. My mieliśmy akurat kościół św. Krzyża co nas zmusiło do bardzo
sympatycznego spaceru jeszcze ośnieżonym Krakowskim Przedmieściem.